*Vivian*
- Muszę wrócić do domu. - spojrzałam w jego oczy. Uśmiechnął się blado.
- Zostaniesz u mnie, chociaż na jakiś czas. Ona musi zrozumieć, że popełniła błąd, a do tego trzeba czasu.
Kiwnęłam głową i zerwałam się na równe nogi.
- Jedźmy już, dobrze? - moje pytanie zabrzmiało bardziej jak prośba. Nie chodziło o to, że ten wyjazd mi się nie podobał - było cudownie, dopóki ona się nie zjawiła, a teraz już nie mam nastroju na romantykę. Chcę położyć się w łóżku Zayna i zasnąć, zaciągając się jego zapachem.
***
W końcu byliśmy na miejscu. W samochodzie zasnęłam i byłam tak zaspana, że chłopak postanowił po prostu zanieść mnie do domu.
- Do sypialni, czy do salonu? - zapytał z nadzieją w głosie. Przecież to oczywiste, że do sypialni - uprawialiśmy seks, więc spanie w jednym łóżku to żaden problem.
- Tam, gdzie ty. - odparłam sennie i przetarłam oczy. Wylądowałam na miękkiej, białej pościeli w pokoju, w którym jedna ściana była pełna kolorowych rysunków i napisów - graffiti, a reszta białe.
Na widok jaskrawych kolorów ocknęłam się i usiadłam na łóżku.
- Nie będę już spać.
Zayn zaśmiał się i pokiwał głową, po czym usiadł obok mnie.
- Nie mogłaś tak wcześniej, zanim namęczyłem się żeby tu z tobą wyjść?
- Nie jestem aż tak ciężka!
Udałam zbulwersowaną, ale w głębi byłam niezwykle szczęśliwa.
Niemalże zapomniałam o incydencie z matką. Ale pojawił się jeszcze jeden problem - mnie miałam ze sobą wielu ciuchów, a jeśli miałam zostać tam na jakiś czas, potrzebowałam ich.
- Zadzwoń do siostry, niech spakuje ci trochę rzeczy i wyjdzie przed dom, a ja pojadę.
Naprawdę?! Jakim cudem on czyta mi w myślach?
- Sama pój...
- Już to widzę. - wywrócił oczami i podał mi moją komórkę.
Kiedy Zayn pojechał po moje rzeczy, ja rozglądałam się po jego wielkim domu. Wszystko w środku było urządzone w nowoczesnym stylu, tak dokładnie przemyślane. Dom był po prostu piękny - może trochę za duży, ale zadziwiająco cudowny.
Usłyszałam trzask drzwi, wrócił. Po chwili podał mi dużą torbę i pocałował w policzek.
- Nie musisz dziękować - po krótkim namyśle dodał - ale chyba zapomniała o piżamie, więc będziesz musiała spać bez niej. - oczy mu rozbłysły, a ja wiedziałam już o czym właśnie pomyślał.
- Zboczeniec! Będziesz musiał dać mi coś swojego! - wystawiłam język, a Zayn wykorzystał moment i zbliżył się, by mnie pocałować. Mocno wpił się w moje usta, naprawdę mi się to podobało.
- Mały numerek? - zachichotałam na to określenie, ale kiwnęłam głową oznajmiając, że się zgadzam.
Od razu mnie podniósł i klepnął w tyłek, a potem szybko wskoczył na schody i do sypialni.
Kolejny raz rzucił mnie na łóżko i całował z taka siłą, że czułam pieczenie.
W zastraszającym tempie pozbyliśmy się naszych ubrań. Później Malik bawił się dolną partią mojej bielizny, ale w końcu i ona wylądowała na ziemi, podobnie jak biustonosz. W pospiechu założył prezerwatywę i wrócił od mnie.
Gdy tylko dotknął mnie swoim członkiem zaczęłam jęczeć. Wciąż przyspieszał, a moje jęki przybierały na sile, aż przeobraziły się w krzyk, wręcz wrzask rozkoszy.
Jeszcze tylko kilka uderzeń.
- Zayn!
- Tak, krzycz mała. Wiem, że zaraz dojdziesz. - zdołałam na chwilę podnieść powieki, by ujrzeć jak przygryza wargę i oddaje się przyjemności.
Fala ciepła rozlała się w moim podbrzuszu. Brunet opadł obok mnie.
Nasze płytkie oddechy mieszały się ze sobą, a ręce wciąż były złączone.
Czułam, że się zakochuję - albo, co gorsza, już to zrobiłam.
_________________________________________
Hhahahahaahah przepraszam ale musiało skończyć się seksem, Zayn nie mógły dłużej wytrzymać.
Jak wam się podoba?
Czytasz? Skomentuj. Nie musisz się nawet logować, a dla mnie to ogromna motywacja.
Ja chcę więcej !!! Rozdział cudowny :* Pisz dłuższe i częściej xd Aha i taka mała uwaga... Mam nadzieję, że następnym razem TA scena bd dłuższa :D / Ola :3
OdpowiedzUsuńTy to byś tylko TE sceny czytała! Postaram się :*
UsuńHeheh lubiee te sceny wiec mogą byc caly czas xD a tak serio to zajebioza normalnie ;)
OdpowiedzUsuńJacie uwielbiam to. Mam nadzieję na next już nie długo ;)
OdpowiedzUsuń